Podczas wizyty u siostry we Wrocławiu napatoczyłem się na reklamę gry, której wcześniej nie widziałem. Zaciekawiła mnie, bo wyglądała na coś prostego, a nie przekombinowanego. Poszperałem i znalazłem spinmama. Po kilku kliknięciach wciągnąłem się na dobre. Automat był przyjemny, z dobrym balansem ryzyka. Pierwszy raz od dawna udało mi się nie tylko odzyskać to, co włożyłem, ale jeszcze wyjść na plus.